19 stycznia 2014

Tradycja znad Bielersee

W miniony piątek brałam udział w specyficznej kolacji. Podana została lokalna specjalność - Treberwurst. Jest to dosyć tłusta wędzona kiełbasa wieprzowa - Neuenburger albo Waatländer Saucisson. O tym jak je przygotowywana, z czym się ją je i czy smakuje poniżej. Zapraszam!

Ta tradycyjna potrawa serwowana jest jedynie w rejonie jeziora Bielersee i jedynie na początku roku - od stycznia do marca. Z wyprzedzeniem zarezerwowaliśmy miejsca w Vinothek Viniterra w Twann. W budynku poniżej znajduje się winoteka (na piętrze) i "restauracja" (w piwnicy). 

Źródło
Na początek degustowaliśmy lokalne wina np. Pinot Gris, Pinot Noir czy Chardonnay. Wybór w winotece jak na zdjęciu powyżej. Różne rodzaje win (białe, czerwone, różowe), różne roczniki i różni winiarze. Do wina podane zostałe słone przekąski - krakersy i paluszki - co mnie trochę zaskoczyło. Moim zdaniem nie pasują one do wina, w przeciwieństwie do żółtego sera czy np. suszonego mięsa (Bündnerfleisch). 
Źródło
Kolacja miała zacząć się o 19:30 i wszyscy byliśmy głodni, wino rozgrzewało i wzmagało głód. Zeszliśmy na dół gdzie czekał na nas przygotowany stół. Na początek podano zieloną sałatę jako przystawkę. I nadeszła chwila, w której miałam poznać smak tej sławnej kiełbasy. Ale zanim moje wrażenia, to króciutko o historii tego dania.
Źródło
Winiarze, którzy zajmowali zbiorem winogron zabierali do pracy kiełbasę na drugie śniadanie. Często wiał zimny wiatr i byli przemrożeni do szpiku kości. Żeby się rozgrzać, zaczęli ją podgrzewać w gorącym destylacie. Z czasem zaczęli serwować to danie wybranym gościom, a dzisiaj każdy może go spróbować. 

W trakcie destylacji winogron powstaje Tresterschnaps, w którym to przez około godzinę gotowana jest wspomniana wcześniej kiełbasa. Dzięki tej metodzie przygotowania uzyskuje swój specjalny aromat i smak. Podawana jest z ziemniakami, Gratin, sałatką ziemniaczaną, chlebem albo specjalnie przygotowanym porem. Nam zaserwowano z ziemniakami i sosem tatarskim. Do picia - lokalne wino.


Danie jest specyficzne. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie jadłam. Kiełbasa ma mocny posmak alkoholu, który dla mnie był za mocny. Zjadłam dwa plasterki i miałam dosyć. Wielu Szwajcarów czeka cały rok na Treberwurst i tak samo wielu nie lubi tego dania. Nie napiszę, że nie lubię Treberwurst, ale też nie będę czekać z utęsknieniem do przyszłego roku.

Jeżeli ktoś z Was chciałby spróbować, to polecam. Warto próbować nowych kulinarnych smaków. Zarezerwujcie koniecznie miejsca. Tutaj znajdziecie mapkę z miejcami, w których można zjeść wspomniane danie.

Jeżeli się zdecydujecie na taką kolację, to koniecznie podzielcie się wrażeniami smakowymi! 

2 komentarze:

  1. Z racji tego, że uwielbiam próbować różne kulinarne ciekawostki, z pewnością kiedyś spróbuję także tej kiełbasy :D

    OdpowiedzUsuń